Przedwiośnie przeplatało pogodę bez końca, gdy tymczasem przyszła wiosna. I to nie tylko w kalendarzu. W kąciku przyrodniczym grupy przedszkolnej zakwitł różowy hiacynt, urósł (i zaczął być już nawet podjadany) szczypiorek, wzeszła rzeżucha i owies, dzieci posadziły narcyzy, a na świeżym powietrzu mogły zaobserwować pierwsze pączki na krzewach, stokrotkę i krokusy.
Zrobiło się cieplej i widniej, weselej. Zaczęły śpiewać ptaki. W sali także zrobiło się wiosennie. Dzieci rozpoznawały wiosnę wśród czterech pór roku. Malowały portret Pani Wiosny. Wycinały sylwety krokusów z papieru kolorowego i tworzyły z nich obrazy. Pojawiła się nawet Pani Wiosna, która razem z Wiosennym Panem zatańczyła wiosenny taniec. Wiosenny nastrój udzielił się wszystkim. Teraz mamy wspólne marzenie: żeby wiosna rozgościła się u nas na dobre. Jesteśmy dobrej myśli.